Nawet dużo ludzi dzisiaj się zebrało na meczu drużyny z Cygańskiego Lasu, każdy liczył na wygraną, bądź co bądź przeciwnik zajmował jedno z ostatnich miejsc w tabeli. Ale to było zgubne, bo wcale nie było widać tej różnicy na boisku. Mecz mógł się podobać zwłaszcza pod koniec, niezłe sytuacje z obu stron i tylko wielkiemu szczęściu lub pechowi mogą dziękować obie ekipy że nie padło więcej bramek. Goście udowodnili że warto grać do samego końca, gdyż już w doliczonym czasie gry uzyskali bramkę na wagę remisu. Zresztą obie bramki dla poznaniaków praktycznie identyczne, strzał z główki. Sędzia trochę się rozszalał, zwłaszcza w żółtych kartkach, ale już można być przyzwyczajonym, że obojętne jakie rozgrywki to właśnie panowie w czerni nie zawsze nadążają za tym co się dzieje na boisku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz