..........ten blogger poświęciłem całej mojej pasji, czyli temu wszystkiemu co przewija się przez całe moje życie, futbol ale nie tylko ten za wielkie pieniądze, ale w każdym wykonaniu, poprzez ligi amatorskie, młodzików, juniorów,kobiety do tych najlepszych i nie tylko na krajowym podwórku.........tutaj znajdziecie mecze od czasu skończenia mojej karencji, wcześniejsze mecze w innym miejscu, choć też nie wszystkie :-)

wtorek, 17 czerwca 2025

(34) Francja - Polska (U21)

                   
3:1 MOSÓR 61'

POLSKA: TRELOWSKI - MARCZUK (86 min. SZYMCZAK), PEDA (46 min. MATYSIK), MOSÓR, BEJGER, LUBERECKI, SZMYT, KAŁUZIŃSKI ( 62 min. ŁĘGOWSKI), KOZUBAL ( 46 min. KOWALCZYK), FORNALCZYK ( 78 min. PIEŃKO), KOZŁOWSKI.

Czasami trzeba się też wybrać zobaczyć mecz kadry, ale tym razem fajnie trafiło bo w pobliskiej Żylinie (Słowacja) są rozgrywane mistrzostwa Europy U21. Patrząc na suche wyniki tych meczy mistrzowskich to ta nasza kadra niezbyt dobrze gra. Dwie porażki (Gruzja 1:2, Portugalia 0:5) ale zobaczyć na własne oczy warto. Do Żyliny mamy tylko 100 km, niestety droga jeszcze nie najlepsza, więc trochę czasu trzeba było poświęcić na dojazd do celu. To moja pierwsza wizyta na Štadióm pod Dubñom, gdzie na co dzień swoje mecze ligowe rozgrywa MŠK Žilina. Dojazd do celu to nie problem jedynie trzeba uważać z prędkością bo mandaty w euro, Reszta to już mieszana, zwłaszcza brak miejsca do zaparkowania auta, wszystko obstawione przez wiadomych, tylko zakazy wjazdu. Na szczęście Polak nie głupi miejsce sobie znajdzie, choćby pod wiaduktem, zresztą dużo tam aut stało. Po dojściu pod stadion, trochę nas wystraszyła kolejka ale o dziwo bardzo sprawnie to wszystko poszło. Sam stadion bardzo mi się podobał, dobra widoczność , przejścia szerokie, jedynie za długie kolejki do bufetu, na szczęście nie potrzebowałem tam się dostać. No a sam mecz, ledwo pojawiłem się na stadionie a już dwie bramki strzelili żabojady i to jedna za drugą. To chyba ustawiło pierwszą połowę zresztą strzelili też trzecią. Na drugą połowę wyszedł całkiem inny zespół naszej młodzieżówki, przynajmniej lepsze nastawienie i konkretne ataki. Nawet strzelili dwie bramki, oczywiście jednej var nie uznał. Francuzi na koniec strzelili jeszcze czwartą bramkę i koniec jednostronnego spektaklu. Zespół francuski to tak zwani sami kolorowi, no cóż kto im zabroni. Sporo na meczu Polskich kibiców, ale dopingu brak.  Na meczu pojawił się młody chłopak, ponoć podobny do Lewandowskiego, co tam się działo, Ho ho, zdjęcia autografy było wesoło. Siedzący obok mnie Słowacy, zapytali co to za celebryta z Polski tak oblegany.  Powrót spokojny, udana wyprawa.


sobota, 14 czerwca 2025

(33) Orzeł Łękawica - BKS STAL



V liga południowa     
                        

2:1 BIEL 87'

BKS STAL: DYDUCH - MICHAŁEK ( 60 min. DANĆIK), KUBICA, PORĘBSKI, LORENC ( 46 min. BIELA), HUTYRA , ŁOŚ ( 46 min. LEGBO), JANIK, KOZIOŁ, MARIAN, BIEL.  

 No można już śmiało napisać koniec sezonu. Ostatni mecz na stadionie lidera naszej ligi niestety przegrany. Gospodarze choć już awans mieli zapewniony wcześniej rozegrali dobre spotkanie, pokazując że ten awans im się należał. Nasi zawodnicy tak jak to w każdym meczu pokazali walkę do końca, za co Bardzo im Dziękujemy. Kontynuacja wspaniałych sezonów ciąg dalszy, co prawda bez awansu ale za rok będziemy jeszcze mocniejsi. A trzeba pamiętać że w tym sezonie wystartowaliśmy jako beniaminek. Patrząc na czołówkę tabeli naszej piątej ligi, czyli pierwsze cztery miejsca to zajęli je, trzech spadkowiczów i My czyli BKS STAL. Gratulacje dla Naszych KIBICÓW za wspaniały sezon. Dzisiaj choć był mecz można powiedzieć bez stawki, to przecież zajęliśmy połowę trybuny, a  również spora grupa zasiadła przy piwku. Dziękujemy naszym kibicom ze Skoczowa, Czechowic, Jaworza.... oczywiście również Braciom z Sosnowca że mogliśmy razem pożegnać ten udany sezon.
Teraz czas na odpoczynek i widzimy się w nowym sezonie, mam nadzieję że z awansem.

niedziela, 8 czerwca 2025

LKS Orzeł Łękawica

 Na ostatni mecz wybieramy się do lidera naszej piątej ligi. Wybrałem się żeby zobaczyć jak wygląda ich stadion. No cóż trzeba to uszanować, każdy działa po swojemu. W Łękawicy mają kasę , potrafili przebić stawkę i pozagarniali zawodników którzy im zrobili awans. Ostatnim razem gdy byliśmy w Łękawicy w dość pokaźnej grupie, niestety nie sprzyjała nam pogoda oraz gospodarze, którzy nie wpuścili nas. Teraz odwiedziłem stadion Orła, wiele się nie zmieniło, ale miejsce na przyjęcie nas jest. Chcą grać w wyższej lidze to trzeba być otwartym dla kibiców przyjezdnych. W każdym razie pojedziemy na ostatni mecz naszej drużyny, dodam udanego sezonu choć bez awansu.

(32) Sokół Buczkowice - BKS STAL (Młodziki))

VI liga okręgowa Młodziki 
                         

Bramki dla BKS STAL: 
 SZWARC Dominik (3) , VINNYK Kirill , SHAUCHUK Aleksander , GŁUCH Maksymilian.

Najmłodsza grupa naszych zawodników BKS STAL, grająca w rozgrywkach ligowych w rundzie wiosennej naprawdę radzi sobie bardzo dobrze. Zajmują drugie miejsce w tabeli z taką samą ilością punktów co lider z Ligoty. Gospodarze zajmują ostatnie miejsce, ale nie ma na to co zwracać uwagi, w tych rozgrywkach każdy wynik jest możliwy jak to w tak młodym wieku. Zapowiadała się ładna pogoda ale czym bliżej meczu, tym więcej chmur na niebie. No a cały mecz to już praktycznie w deszczu.  To grają bardzo młodzi zawodnicy, dla których powinna to być zabawa ale niestety nie całkiem zrozumieli to niektórzy Rodzice, ale zostawmy ich z tym. Tylko ciężko zrozumieć radość gdy zawodnik wszedł ostro w przeciwnika. Inna sprawa to sędzia, młody człowiek który całkiem się pogubił w niektórych sytuacjach, nawet nie podbiegał za akcją tylko słuchał co krzykną Rodzice. Szkoda bo ci młodzi zawodnicy mogą stracić chęć do grania w takiej sytuacji. A ogólnie to ciężkie warunki, ładne bramki, dużo sytuacji w których od gola ratował słupek lub poprzeczka. Na wyróżnienie zasługuje cała zwycięska drużyna. Szacunek dla obu drużyn.

sobota, 7 czerwca 2025

(31) BKS STAL - Podhalanka Milówka

V liga południowa
                                             


1:1 PORĘBSKI 17'
2:1 BIEL 20'
3:2 MARIAN 35'
4:2 WALICZEK 61'
5:2 MARIAN 80' 

BKS STAL: SYC - LORENC (69 min. BIELA), PORĘBSKI (58 min. WALICZEK), KUBICA, MICHAŁEK, JANIK, ŁOŚ, KOZIOŁ, HUTYRA (45 min. LEGBO), BIEL, MARIAN.

Jeżeli chodzi o górną część tabeli a przecież tylko ta nas interesowała, to już jest od zeszłego tygodnia wszystko ustalone, nam pozostało trzecie miejsce, ważne że na podium. Przegraliśmy ze spadkowiczami z czwartej ligi a i tak byliśmy najlepsi jako beniaminek. Wracając do tego spotkania to widać już było że ten mecz jest bez większej stawki. Od początku mogliśmy już spokojnie prowadzić, lecz brakło właśnie tego czegoś . Dopiero strata bramki, zresztą niezły strzał podenerwowało trochę zawodników i szybko uzyskali dwie bramki: Błażej, Łukasz Brawo !!!. Goście grali swoje i niespodziewanie wyrównali stan meczu. Kacper znalazł się tam gdzie trzeba i na przerwę schodziliśmy prowadząc jedną bramką. Po przerwie mecz podobny do pierwszej połowy, ale to tylko nasi zawodnicy strzelali bramki: Daniel i ponownie Kacper. Goście próbowali coś tam zdziałać ale to my byliśmy faworytem i to potwierdziliśmy. Dziękujemy za kolejne trzy punkty, jeszcze tylko wyjazd do lidera i można będzie powiedzieć: Do widzenia sezonie 2024/25.
Oczywiście Ultrasi pokazali ze zawsze można liczyć na ich doping, Wielkie Dzięki !!!

niedziela, 1 czerwca 2025

(30) BTS Rekord - Wisła Puławy

                                  

      Bardzo ważny mecz dla obu drużyn, można rzecz najważniejszy w sezonie, walka o miejsce w barażach, kto wygra będzie miał większe szanse o utrzymanie się w drugiej lidze. Choć pojawiły się informację że goście nie przystąpią do rozgrywek drugoligowych w przyszłym sezonie. Pomimo tego od początku atak za atakiem z obu stron, nikt nie odpuszczał. Tak że widowisko mogło się podobać zebranej publiczności, a ta nawet dopisała. Kto wie czy wpływ na to nie miał festyn zorganizowany przez Rekord dla najmłodszych. Tu w Cygańskim Lesie dbają o najmłodszych, bo to przecież przyszłość klubu. Wracając do meczu pod koniec pierwszej połowy, kąśliwy strzał i gospodarze objęli prowadzenie. Druga połowa praktycznie bez zmian, lecz to goście przeprowadzali groźniejsze ataki.  Na szczęście na posterunku znajdował się bramkarz lub nie  celnie strzelali napastnicy.  W doliczonym już czasie (3 minuty) fatalny w skutkach błąd gości, wykorzystany przez gospodarzy, czysta pozycja i mamy drugą bramkę. Teraz to sędzia może kończyć spotkanie.