..........ten blogger poświęciłem całej mojej pasji, czyli temu wszystkiemu co przewija się przez całe moje życie, futbol ale nie tylko ten za wielkie pieniądze, ale w każdym wykonaniu, poprzez ligi amatorskie, młodzików, juniorów,kobiety do tych najlepszych i nie tylko na krajowym podwórku.........tutaj znajdziecie mecze od czasu skończenia mojej karencji, wcześniejsze mecze w innym miejscu, choć też nie wszystkie :-)

niedziela, 7 grudnia 2025

(74) MFK Karvina - FC Banik Ostrava

                                              

 
    Jak tylko jest możliwość to korzystam z okazji odwiedzić stadiony naszych południowych stadionów, a teraz gdy odbywają się derby to trzeba było skorzystać. Bardzo duża była kolejka po bilety, ale udało się i to najważniejsze. Przed tym meczem jeżeli chodzi o tabelę ligową to wyższe bo szóste  miejsce zajmowali gospodarze, zaś goście z Ostrawy byli uplasowani siedem miejsc niżej ze stratą aż piętnastu punktów do Karwiny. Czyli faworyt był jeden, ale trzeba było pamiętać że to jednak mecz derbowy. No i początek meczu jak było do przewidzenia pod zdecydowaną kontrolą gospodarzy. Co prawda goście też mieli znikome akcje, ale bardzo niebezpieczne lecz niewykorzystane. Praktycznie cały mecz tak wyglądał, choć niektóre akcje piłkarzy z Ostrawy bywały ciekawe, nawet strzelili bramkę nie uznaną przez sędziego, wyraźny faul. Osobne spotkanie na trybunach, jeżeli chodzi o ilość kibiców to tak po równo, choć ultrasi to zdecydowanie Banik górą. Mieli swoje oprawy, po jednej boisko zostało zadymione i sędzia musiał przerwać spotkanie. Dobrze że pogoda dopisała co pomogło w jeszcze lepszym spektaklu. Bilety wysprzedane na kilka dni przed meczem. Jak to u naszych sąsiadów catering z piwkiem na wysokim poziomie.

sobota, 6 grudnia 2025

(73) BKS STAL- KS Futsal Jastrzębie Zdrój

                          

1:0 RADOMSKI  2'
2:0 SKIPIOŁ 5'
3:0 samobójcza 9'
4:2 KOWALCZYK 33'
5:2 RADOMSKI 35'
6:2 FRANUSIK 38'

BKS STAL: SYC (BOROWSKI) - KALAMUS, KOWALCZYK, RYCAK, RADOMSKI, ŁOŚ, SKIPIOŁ, LECH, FRANUSIK, MACURA, KOROTKOV, LECH, WŁOCH. 

To mecz piątej kolejki ale zarazem historyczny bo pierwszy na naszej klubowej hali. Ale wszyscy wiedzieliśmy ze to będzie duże wręcz ogromne wydarzenie, gdyż mamy wspaniałych kibiców, którzy pokażą się jak z najlepszej strony. Początek spotkania można powiedzieć wymarzone, szybkie trzy brameczki i szaleństwo na trybunach. Choć do przerwy zrobiło się tylko przewaga jednej bramki to i tak wierzyliśmy ze zwycięsko z tego meczy wyjdą nasi zawodnicy. Druga połowa to trzy bramki naszych zawodników i to wystarczyło do wygranej w tym meczu, a w bramce pojawił się z bardzo dobrej strony Tomasz Borowski. Brawo Drużyna, Brawo Kibice. Coś nowego mamy, czyli BKS STAL dobrze działa

sobota, 29 listopada 2025

(71-72) Chorzów, Łabędy Futsal

Jeszcze miesiąc temu nie przypuszczał bym że w listopadzie zaliczę cztery mecze ligowe futsalu. Dzisiaj najpierw byłem w Chorzowie gdzie Ruch Futsal odniósł pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie pokonując na własnej hali, choć napis brzmi MORiS zespół ze Świecia 2:1. Dlaczego tam się zjawiłem po prostu u gospodarzy gra Łukasz Biel oraz Szymon Cichy. To zwycięstwo nie zmieniło ostatniego miejsca w tabeli gospodarzy, ale przyniosło radość około stu osobowej grupie kibiców. Zresztą była też dwudziestoosobowa grupa fanów gości, którzy przez cały mecz dopingowali jak należy. Gospodarze wygrali zasłużenie, ale co zmarnowali pewnych akcji tak zwanych setek to tylko zostanie w ich i kibiców pamięci.

III liga   

                                 

0:1 KOWALCZYK 6'
1:2 KOROTKOV 10'
2:3 WŁOCH 20'
3:4 SKIPIOŁ 37'
         
BKS STAL: SYC - DUDAJEK, KALAMUS, KOWALCZYK, SKIPIOŁ, FRANUSIK, LECH, ŁOŚ, RYCAK, STEPIEŃ, WŁOCH, KOROTKOV.            

Gospodarze bardzo dobrze przygotowali się do meczu z naszą drużyną, Od początku walczyli o każdą piłkę i dzięki temu było to zacięte spotkanie do samego końca. Nasi zawodnicy czterokrotnie wychodzili na prowadzenie, na szczęście gospodarzom tylko trzy razy udało się wyrównać. Duża w tym zasługa że to my wyszliśmy zwycięsko z tego pojedynku "Johnego" który rządził w bramce, obronił rzut karny i na dodatek zaliczył kilka wspaniałych tak zwanych parad bramkarskich. Szkoda kilku niewykorzystanych sytuacji po naszej stronie, może ten pojedynek kosztował by mniej nerwów zebranych kibiców na widowni. Ale wtedy nie dowiedział bym się jaka to piękna i szybka dyscyplina ten futsal. Podsumowując ten pojedynek, widać że ta liga to nie będzie spacerek, ale walka o każdy punkt, a zwłaszcza bramkę. A już za tydzień nareszcie zobaczymy drużynę na naszej klubowej hali.