w piątek wybrałem się na mecz wyjazdowy mojej ulubionej drużyny TSV 1860 Monachium z Dynamo Drezno, mecz jak to mecz niczym ciekawym nie zachwycił, może sporo żółtych kartek no i zasłużona wygrana Lwów z Monachium. Ale to co się działo na trybunach, oj dawno nie widziałem takiej nienawiści kibiców gospodarzy do gości i to bez względu na wiek kibiców.Ciekawie również było poza stadionem, było kilka spięć, ale ogólnie to daleko niemieckim kibicom do Nas. Na mecz pojechałem z Markiem również fanatykiem drużyny z Monachium, a na co dzień kibic Ruchu Chorzów.
bilet: 11,00 euro ( sektor gości)
widzów: 29 323
policja obstawiła cały dworzec w oczekiwaniu na
gości z monachium
wjazd ekipy z monachium był bardzo efektowny i głośny
dzięki petardom hukowym rzucanych z pociagu
dzięki petardom hukowym rzucanych z pociagu
jak to w zwyczaju autobusy przewiozły kibiców
z dworca na stadion
co bardziej agresywnych kibiców z drezna
policja zamykała już na dworcu
polscy kibice TSV 1860 jak zwykle obecni
dużo jest tych nakazów jeżeli chodzi o emblematy
z prezesem TSV 1860
wzmożone siły ochrony, skrupulatnie sprawdzały wszystkich
kibiców wchodzących na stadion, niestety
niektórym nie udało się przejść tej zapory
kibiców wchodzących na stadion, niestety
niektórym nie udało się przejść tej zapory
pamiątkowa fotka z fanatykami z Muenchen
sektor gospodarzy wypełniony po brzegi
lecz dopingiem nie powalał
ochrona parasolkami chroniła piłkarzy miejscowych
wybijających rzut rożny, a piwo i tak leciało
świeca dymna na sektorze gości
słaba ochrona
doping fanów TSV był głośny i słyszany na całym stadionie
ten wynik świadczy o wszystkim
SECHZIG LOWEN !!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz