..........ten blogger poświęciłem całej mojej pasji, czyli temu wszystkiemu co przewija się przez całe moje życie, futbol ale nie tylko ten za wielkie pieniądze, ale w każdym wykonaniu, poprzez ligi amatorskie, młodzików, juniorów,kobiety do tych najlepszych i nie tylko na krajowym podwórku.........tutaj znajdziecie mecze od czasu skończenia mojej karencji, wcześniejsze mecze w innym miejscu, choć też nie wszystkie :-)

środa, 23 listopada 2011

Legia Warszawa - Zagłębie Lubin


1:0 Rybus(19)
2:0 Radović960)
3:0 Ljuboja(75)
LEGIA: Kuciak- Jedrzejczyk, Żewłakow, Astiz, Wawrzyniak, Radovic (68 min. Kucharczyk), Borysiuk, Rybus, Wolski (80 min. Kosecki), Vrdoljak, Ljuboja.
ZAGŁĘBIE: Ptak - Nhamoinescu, Reina (79 min. Małkoski), Telichowski, Horvath, Rymaniak, Hanzel, Rakowski (61 min. Wilczek), Gancarczyk,Śernas (65 min. Traore), Woźniak.

zaległy mecz z I-kolejki , który nie odbył się z powodu ciągłych opadów deszczu, tym razem nic nie przeszkodziło w rozegraniu go i jak wszyscy zgodnie przypuszczali faworytem może być tylko jedna drużyna.Legia nie zawiodła i pewnie pokonała drużynę z Lubina.
                                             widzów: 14 654 (trybuna południowa)
                                    bilet: 35 zł (trybuna południowa)


tym razem żeby zapełnić stadion, działacze udostępnili wolne
miejsca młodzieży z pod warszawskich miejscowości
 na stadionie przybyło 14 654 kibiców, wśród
nich oczywiście również ja
 tym razem wybrałem sektor 120
na południowej trybunie 
 atrakcja przed meczem i w czasie przerwy gra w piłkarzyki
tylko gdzie jest ta piłeczka
obowiązkowo balonik w barwach klubowych
oraz oficjalna gazetka 
 reklama nowego sponsora Warszawiaków czyi
firma ACTIVE JET często pojawiała
się na banerach
piłkarze gotowi do meczu
ŻYLETA jak zwykle głośno dopingowała, 
naprawdę klasa europejska
 niestety na boisku często dochodziło do 
ostrych starć, na szczęście nikomu nic się nie stało 
typowa męska twarda gra
ciekawych sytuacji nie brakowało pod obiema bramkami,
lecz przewaga białych wyraźna
 trzykrotnie Legioniści mieli okazje do wspólnej radości
po bramkach
 niestety na meczach w ekstraklasie można
się tylko ogrzać herbatką bez prądu (?)
po trzeciej bramce bramkarz gości miał już dość
tego meczu
firma ochroniarska jak zwykle na posterunku przy sektorze
gości lecz kibiców z Lubina niestety się nie doliczyłem





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz