..........ten blogger poświęciłem całej mojej pasji, czyli temu wszystkiemu co przewija się przez całe moje życie, futbol ale nie tylko ten za wielkie pieniądze, ale w każdym wykonaniu, poprzez ligi amatorskie, młodzików, juniorów,kobiety do tych najlepszych i nie tylko na krajowym podwórku.........tutaj znajdziecie mecze od czasu skończenia mojej karencji, wcześniejsze mecze w innym miejscu, choć też nie wszystkie :-)

niedziela, 28 lipca 2013

TSV 1860 Munchen - FSV Frankfurt

2 Bundesliga


0:1 Leckie (53min.)
1:1 Lauth ( 55 min.)
2:1 Stoppelkamp (90 min.)



kolejna udana wyprawa na mecz do Monachium, ciężko wymęczone zwycięstwo, no ale w takim upale to się na pewno ciężko gra, przed meczem stawiałem 3:1 dla Nas, no ale jak to w piłce bywa, sędzia rządzi i nie uznał bramki, ale dobry nawet wynik 2:1 , Lwy mozolnie atakowały, dążyły do zwycięstwa, końcówka meczu była bardzo szczęśliwa ( zwycięska bramka), oraz nerwowa ( sędzia przedłużył mecz o 3 minuty) najważniejsze że zwycięstwo, więc może ten sezon okaże się szczęśliwy dzięki mojej pomocy ( obecności) na meczach. Nawet nie spodziewałem się że na meczu spotkam tylu Polaków, więc 1860, nie tylko dla mnie coś znaczy.Przed meczem oczywiście odwiedziłem świątynie Kibiców TSV 1860, czyli siedzibę klubu oraz Nasz stadion przy Grunwalderstrasse.
widzów: 16.500
bilet: 15,50 euro 



niedziela, 21 lipca 2013

SpVgg Greuther Furth - Arminia Bielefeld

2 Bundesliga 

 



1:0 Weilandt (4)
2:0 Djurdjic (11)

SpVgg: Hesl - Brosinski, Kraus, Mavraj, Zillner (78. Gießelmann) - Weilandt, Sparv (74. Trinks), Sukalo, Stieber - Djurdjic, Azemi (89. Hefele)
Arminia:  Ortega - Strifler, Hübener, Hornig, Lorenz - Schütz, Jerat (72. Sembolo) - Hille (65. Petersch), C. Müller, Schönfeld - Klos
gdy mieszkałem jak to  mówią na rzut beretem od Furth, to nie było okazji pójść na mecz, a gospodarze jeszcze wtedy grali w Bundeslidze, więc postanowiłem zajrzeć na mecz zwłaszcza ze byłem ciekawy ilu przyjedzie Kibiców z Bielefeld, bo dużo o nich słyszałem. Atak naprawdę po tym meczu jestem pod dużym wrażeniem Kibiców gospodarzy, wspaniale się bawili przez cały mecz, była oprawa, ale co najważniejsze doping non stop, naprawdę wielkie brawa.Sam mecz to wyraźna przewaga gospodarzy, bądź co bądź spadkowicz z Bundesligi, na pewno będą się liczyć w walce o awans w tym sezonie.
widzów: 11485
bilet: 13 euro



piątek, 19 lipca 2013

FC Ingolstadt 04 - Erzgebirge ( Wismut) Aue

2 Bundesliga



Nareszcie zaczęły się rozgrywki ligowe, co prawda nie mogę być na meczach w Kraju, ale tu za zachodnią granicą też jest nieźle, z okazji że obecnie mieszkam w Ingolstadt, wybrałem się na mecz miejscowej drużyny FC 04 w rozgrywkach 2 Bundesligi z ekipą Erzgebirge, dla mnie bardziej znana jako Wismut Aue. Mecz można powiedzieć na niezłym poziomie, zacięty, były dwie czerwone kartki, kontuzja bramkarza gości, oj działo się, ogólnie to zaskoczony byłem grą gospodarzy, po ostatnim meczu sparingowym z Borussią, myślałem ze to drużyna na czołowe miejsce, zwłaszcza jak sie ma takiego sponsora, no ale wygrywa ten kto strzela więcej bramek, a tu lepsi byli goście. Jeżeli chodzi o doping, to nawet niezłe wykonanie obu grup, choć większy szał dali goście, no ale jak się wygrywa to zawsze lepiej się śpiewa . Bilet kupiłem sobie na sektor Ultrasów gospodarzy, ale w przerwie zmieniłem miejsce na bardziej wygodniejsze.
widzów: 6584
bilet: 10 euro



sobota, 13 lipca 2013

FC Ingolstadt 04 - Borussia Monchengladbach ( sparing )

mecz sparingowy 





1:0 Manuel Schäffler (30)
 FCI: Özcan – da Costa, Roger, Matip, Soares (75. Jessen) – Knasmüllner (68. Groß), Morales – Eigler (89. Owosu), Buchner (60.Hartmann), Caiuby – Schäffler (63. Korkmaz).
BMG: Blaswich – Korb, Stranzl, Brouwers, Daems – Kramer (70. Dahoud), Xhaka (70. Marx) – Hrgota (70. Mlapa), Rupp – Kruse, Raffael (58. Younes).
strasznie długi ten okres bez meczy, a wszystko przez to że te bogate kluby zachodnie, zamiast grać mecze u siebie to wolą cisze i spokój gdzieś w innym kraju. Ale wreszcie nadszedł ten czas i już dzisiaj do Ingolstadt przyjechała Borussia Monchengladbach, bardzo silna drużyna w latach 70 i 80. Sam mecz to małe zaskoczenie bo lepsze wrażenie zrobili gospodarze, szkoda że słabsza skuteczność bo wynik byłby lepszy, jezeli chodzi o gości to Oni jeszcze maja czas do rozpoczęcia sezonu, wiec do meczu chyba dlatego podeszli spokojnie. Kibice to ciekawe, gospodarze nawet nieźle trocher pospiewali , no a goście zajeli sektor dla siebie i nie tylko , było ich dużo na całym stadionie, czyli jak to w Niemczech rodzinne mecze, tylko szkoda że zaśpiewali tylko cztery piosenki i do końca meczu cisza, no były oklaski i kilka prób śpiewu ale niestety bez reakcji pozostałych, wiec można powiedzieć że kicha na tych meczach.......Tylko TSV 1860!!. .Kupiłem sobie bilet na najlepsze miejsca, sektor centralny na przeciwko trybuny loży głównej , przy wejściu na stadion obyło się bez żadnej kontroli co był zaskoczeniem. Zrobiłem sporo fotek, więc miłego oglądania

widzów: 4207
bilet: 19 euro