kolejna udana wyprawa na mecz do Monachium, ciężko wymęczone zwycięstwo, no ale w takim upale to się na pewno ciężko gra, przed meczem stawiałem 3:1 dla Nas, no ale jak to w piłce bywa, sędzia rządzi i nie uznał bramki, ale dobry nawet wynik 2:1 , Lwy mozolnie atakowały, dążyły do zwycięstwa, końcówka meczu była bardzo szczęśliwa ( zwycięska bramka), oraz nerwowa ( sędzia przedłużył mecz o 3 minuty) najważniejsze że zwycięstwo, więc może ten sezon okaże się szczęśliwy dzięki mojej pomocy ( obecności) na meczach. Nawet nie spodziewałem się że na meczu spotkam tylu Polaków, więc 1860, nie tylko dla mnie coś znaczy.Przed meczem oczywiście odwiedziłem świątynie Kibiców TSV 1860, czyli siedzibę klubu oraz Nasz stadion przy Grunwalderstrasse.
widzów: 16.500
bilet: 15,50 euro
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz