..........ten blogger poświęciłem całej mojej pasji, czyli temu wszystkiemu co przewija się przez całe moje życie, futbol ale nie tylko ten za wielkie pieniądze, ale w każdym wykonaniu, poprzez ligi amatorskie, młodzików, juniorów,kobiety do tych najlepszych i nie tylko na krajowym podwórku.........tutaj znajdziecie mecze od czasu skończenia mojej karencji, wcześniejsze mecze w innym miejscu, choć też nie wszystkie :-)

niedziela, 22 maja 2016

(31) ŁKS Łódź - Polonia Warszawa

III liga łódzko - mazowiecka
jeszcze kilka tygodni temu, wydawało się że może to być mecz o pierwsze miejsce, gwarantujące prawo gry w barażach o drugą ligę, lecz środowa kolejka wszystko zweryfikowała. Ale i tak jest to szlagier, patrząc na firmy jakie grają w tej klasie rozgrywkowej. A po za tym jednak fajnie mieć niespodziewany dyżur w pracy, a wracając do wydarzenia, goście wykorzystali wszystkie dostępne bilety, wiec można liczyć na 310 osób. Mobilizacja z obu stron, więc zapowiada się ekstra spotkanie, jak za dawnych lat, przynajmniej w wykonaniu Kibiców.



pogoda dopisała jak by to powiedzieć na całego, a zacząć trzeba od tego że Kibice ŁKS-u zorganizowali przemarsz na mecz, jak to mówią z centrum miasta(pl. Wolności). Fajnie wyglądała trasa przemarszu, zwłaszcza ul.Piotrkowska i te otoczone ogródki piwne przez mocno uzbrojonych mundurowych. Ciężko też było oczekując w upale na otwarcie bram wejściowych, zresztą na samym stadionie też nie miła informacja o braku sprzedaży piwa. Mecz jak to w naszej trzeciej lidze, gospodarze byli sprytniejsi, potrafili wykorzystać dwie stuprocentowe sytuacje, więc wygrali, choć to goście jako pierwsi strzelili gola, no i poza tymi bramkami więcej nic ciekawego, no może trzeba jeszcze wspomnieć że w przerwie zaprezentowały się publiczności siatkarki ŁKS- u, Mistrzynie pierwszej ligi. No a trybuny to już klasa z wyższej pułki, najpierw krótkie spięcie pod klatką gości, całą sytuacje zakończyli ci co zawsze, używając gazu i pałek. Były też oprawy, najpierw sektorówkę pokazali goście " Warszawska Ferajna", ale trochę im nie wyszło gdy zapłonęły race, chyba trochę im się podpaliła :-) , potem były flagi na kijach, nawet spoko to wyglądało. Gospodarze zaczęli od sektorówki pokazującej kamienice łódzkie, następnie było sporo rac, no a na sam koniec poszedł dym żółty i czerwony. Sędzia nawet musiał przerwać spotkanie, gdyż dym dostał się na murawę i nic nie było widać.  Można powiedzieć po takim meczu, zwłaszcza w wykonaniu Kibiców, ze to była udana niedziela. Po skończonym meczu, trzeba było uzupełnić płyny, wiec w doborowym towarzystwie udałem się na dzielnicę "KAROLEW", gdzie trochę czasu spędziłem przy zimnym piwku z Fanami ŁKS-u.
bilet: 13zł
widzów: 2900








































2 komentarze:

  1. Bardzo fajna relacja i zdjęcia-czytam wszystko co Pan publikuje i jestem pod wrażeniem:) Czasem tylko o sędziach mogłoby być obiektywniej, bo obecnie jest już o niebo lepiej niż za czasów Antoniego F.itp. Jeśli się mylimy, to nie celowo.

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie ze się podoba, a co do sędziów to zapewne są zmiany, ale nawet w telewizji widać co wyprawiają a co dopiero w niższych ligach się dzieje.

    OdpowiedzUsuń