18:25, 21:25, 27:25, 20:25
Po jednej stronie trzecia drużyna poprzedniego sezonu, a po drugiej Mistrzynie. Na dodatek to mecz derbowy. Tylko tym razem spotkały się obie drużyny już w ćwierćfinale, więc jedna odpadnie w walce o medale. Pierwszy mecz wygrały dzisiejsze gospodynie, ale wiadomo że mecze derbowe rządzą się swoimi prawami.
Mecz zapowiadał się bardzo ciekawie, lecz na samym początku spotkania kontuzji uległa siatkarka gospodyń, co chyba miał wpływ na mecz. Pierwsze dwa sety nawet również trzeci do piłki meczowej, były pod dyktando siatkarek ŁKS. I właśnie przy piłce meczowej, zawodniczki biało - czerwono - białe, się zatrzymały i z wygranej cieszyły się Budowlane. Ale już po przerwie wszystko wróciło do sytuacji z pierwszych dwóch setów, jeszcze obecne Mistrzynie prowadziły od początku . Nie dały sobie wydrzeć zwycięstwa. Do rozstrzygnięcia potrzebny będzie trzeci mecz.
Kibice, tutaj bez apelacyjnie górowali fani Łódzkiego KS, głośny doping przez całe spotkanie no i ta liczba na sektorze, Świetna sprawa po prostu potęga. Aż wróciły wspomnienia, zapełnionego i głośnego naszego sektora na hali przy Leszczyńskiej a później na hali klubowej. Może to kiedyś powróci. Ech :-(
Budowlani też fajnie, ilościowo w mniejszości, ale doping non stop. Nawet były siostry zakonne w szalikach KSB. Atmosfera wspaniała.
bilet: 25 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz