..........ten blogger poświęciłem całej mojej pasji, czyli temu wszystkiemu co przewija się przez całe moje życie, futbol ale nie tylko ten za wielkie pieniądze, ale w każdym wykonaniu, poprzez ligi amatorskie, młodzików, juniorów,kobiety do tych najlepszych i nie tylko na krajowym podwórku.........tutaj znajdziecie mecze od czasu skończenia mojej karencji, wcześniejsze mecze w innym miejscu, choć też nie wszystkie :-)

sobota, 24 maja 2025

(28) BKS STAL - Stal-Śrubiarnia Żywiec

V liga południowa
                                               

1:0 JANIK11'
2:0 KOZIOŁ 20'
3:2 ŁOŚ 68'
4:2 BIEL 90'

BKS STAL:  SYC - MICHAŁEK (66 min. WALICZEK), KUBICA, PORĘBSKI, LORENC (71 min. BIELA), LEGBO (56 min. HUTYRA), KOZIOŁ, JANIK, ŁOŚ (71 min. CZERNEK), MARIAN, BIEL. 

Goście ze Sporysza (dzielnica Żywca), to zespół który gościmy dwa razy podczas tego sezonu w meczu ligowym na górce. Powód brak możliwości przyjęcia kibiców gości. Elegancka postawa, nie wymigali się jak niektóre kluby meczem bez publiczności. Trzeba zacząć od tego co było najlepsze, a jedno jest pewne nasi młodzi kibice stanęli na wysokości zadania i byli bohaterami dzisiejszego spotkania. Niestety wyszło tak że brakło właśnie dzisiaj sporo kibiców z różnych przyczyn, a pomimo tego sektor najzagorzalszych fanatyków zapełnił się prawie całkowicie. No i ten głośny doping praktycznie przez całe spotkanie. Wielkie brawa po raz kolejny dla prowadzących, była też nowa piosenka, która się niosła nie tylko po stadionie ale również na pobliskich dzielnicach.
A co tam na boisku, jedno jest pewne nasi piłkarze nie oszczędzają swoich kibiców. Kolejny mecz gdy zdobywamy prowadzenie i wystarczy zagrać rozsądnie, a tu przytrafiają się głupie straty piłki i zaczyna się nerwowa gra. Na szczęście szybko przebudzili się z tej niemocy i uzyskali dwie bramki, które praktycznie zakończyły to spotkanie. Nie patrzymy na innych, dalej gramy swoje a jak to się skończy zobaczymy po ostatnim spotkani. Zapisujemy trzy kolejne punkty, dziękujemy i widzimy się na kolejnym spotkaniu.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz