..........ten blogger poświęciłem całej mojej pasji, czyli temu wszystkiemu co przewija się przez całe moje życie, futbol ale nie tylko ten za wielkie pieniądze, ale w każdym wykonaniu, poprzez ligi amatorskie, młodzików, juniorów,kobiety do tych najlepszych i nie tylko na krajowym podwórku.........tutaj znajdziecie mecze od czasu skończenia mojej karencji, wcześniejsze mecze w innym miejscu, choć też nie wszystkie :-)

środa, 21 września 2016

(62) KS Boruta Zgierz - Widzew Łódź

Puchar Polski
czasami trzeba też zobaczyć mecze innych drużyn, po prostu czas się odstresować od tego całego bałaganu panującego w kraju, niektórzy wolą ten czas spędzić w barze, ale przecież piwko też jest na stadionach, co prawda jeszcze nie na wszystkich, ale pomału kultura dociera wszędzie. Z uwagi na częste problemy z biletami, skorzystałem z zaproszenia od znajomych z firmy sponsorujących drużynę gospodarzy.



widać było że gospodarze spodziewają się najazdu Kibiców gości, gdyż okolice stadionu były bardzo szczelnie zabezpieczone wraz z wszystkimi drogami dojazdowymi. Co do meczu, to pierwsza połowa jakaś taka nijaka, co prawda gospodarze się starali, ale nic im nie wychodziło, choć jedna sytuacja tak zwana setka została przez nich nie wykorzystana. W przerwie meczu z okazji że dostałem bilet VIP ( Bardzo dziękuje) mogłem skorzystać z poczęstunku :-) a że był dobry żurek a zwłaszcza bardzo dobre pierogi, nie mogłem nie skorzystać, oczywiście były też słodycze, ciasto, no wiadomo brakło piwka, ale jakoś ostatnio sfolgowałem w tej sprawie. Druga połowa to szybka bramka dla gości, co chyba na pewno ustawiła mecz. Goście co prawda ruszyli do ataku i nawet pod koniec meczu mieli kilka super okazji do strzelenia bramek, lecz niestety żadnej nie potrafili wykorzystać i niestety musieli się pożegnać z pucharami. Ale ogólnie mówiąc, atmosfera w Zgierzu jest bardzo fajna i w spokoju można sobie po oglądać poczynania piłkarzy na niższym poziomie ligi.
Kibice Widzewa zakupili 120 biletów.
bilet: 20 zł
widzów: 





podróż autem
13,6 km















































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz