..........ten blogger poświęciłem całej mojej pasji, czyli temu wszystkiemu co przewija się przez całe moje życie, futbol ale nie tylko ten za wielkie pieniądze, ale w każdym wykonaniu, poprzez ligi amatorskie, młodzików, juniorów,kobiety do tych najlepszych i nie tylko na krajowym podwórku.........tutaj znajdziecie mecze od czasu skończenia mojej karencji, wcześniejsze mecze w innym miejscu, choć też nie wszystkie :-)

czwartek, 23 lutego 2017

(8) AFC Ajax Amsterdam - CWKS Legia Warszawa

no takiej okazji to nie mogłem przegapić, gdy okazało się że jest szansa załatwić bilet na ten mecz, więc trzeba było szybko wszystko ogarniać. Ale od czego ma się przyjaciół rozsianych po europie. Przejazd ogarnęli Bracia z Sosnowca, więc czas ruszać w najdłuższy mecz wyjazdowy, do Hagi na zbiórkę jest dokładnie około 1265 km.


1:0 Viergever (49')


AJAX: Onana - Veltman, Sanchez, Riedewald, Viergever - Klaassen, Schoene, Ziyech - B.Traore, Dolberg(81 min. Nouri), Younes
LEGIA: MALARZ - BROŹ, DĄBROWSKI, PAZDAN, HLOUSZEK - GUILHERME(73 min. NECID), JODŁOWIEC(57 min. MOULIN), KOPCZYŃSKI (81 min. CHUKWU), ODJIDJA-OFOE, KAZAISZWILI - KUCHARCZYK.

nie ma co się zbytnio rozpisywać o podróży, bo każdy kto jechał na wyjazd z Braćmi z Sosnowca to wie o co mi chodzi, a kto nie jechał, niestety musi sobie wyobrazić. Oj ciężkie te podróże. Spotkanie wszystkich Kibiców jadących na mecz był w Hadze, na stadionie miejscowej drużyny, tam odbył się odbiór biletów oraz okolicznościowych szalików, no i każdy udał się do odpowiedniego autokaru, było ich podstawionych około 30. Podróż do Amsterdamu spokojna, zresztą nie mogło być inaczej, jak cała trasa zabezpieczona przez tych co zawsze, chyba bardzo się bali Naszego przyjazdu. Samo wejście na obiekt sprawnie przeprowadzone, tak że nie było żadnych zbędnych przestoi. Sam stadion, piękna sprawa, tylko za dużo tych schodów, żeby wejść na sektor gości. Meczem kto był zainteresowany oglądał sobie w telewizji, jedno można powiedzieć, Warszawska drużyna wstydu nie przyniosła, a była blisko awansu, lecz niestety żeby wygrywać takie mecze, to na pewno trzeba mieć napastnika i powiedzmy to szczerze że również klasowego bramkarza. Po meczu niestety trzeba było odczekać godzinę żeby miejscowi spokojnie poszli do domu, choć spora grupa pozostała pod stadionem i coś tak krzyczeli, to chyba wszystko na co ich stać, również powrót do Hagi bez przygód, tam mieliśmy ogarnięty hotel no i jak by to napisać zaczął się melanż :-) .


widzów: 52 285
bilet: 22,50 euro





podróż busem
1265 km





























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz